Zakażą tirom wyprzedzania na łódzkich autostradach?

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Jakubczak
Rafał Klepczarek

Zakażą tirom wyprzedzania na łódzkich autostradach?

Rafał Klepczarek

Tiry nie mogą wyprzedzać się już na autostradzie A4, jak będzie na A1 i A2

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad bada natężenie ruchu na autostradach A1 i A2 w woj. łódzkim. W zależności od wyników tych pomiarów możliwe jest wprowadzenie zakazu wyprzedzania dla tirów jadących autostradami w naszym regionie.

- Stanie się tak w oparciu o wyniki prowadzonych obecnie analiz ruchu - mówi rzecznik Jan Krynicki, rzecznik prasowy centrali GDDKiA.

Taki zakaz wprowadzono właśnie na A4 za Wrocławiem. - Na autostradzie A4 stałą tendencją było to, że wyprzedzające się tiry doprowadzały do nagłego spowolnienia ruchu. Tir jadący 90 km/godz., wjeżdżając na lewy pas ruchu, tamował przejazd autom poruszającym się z prędkości 130-140 km/godz. Taka sytuacja powodowała nie tylko zatory i spowolnienie ruchu, ale także była niezwykle niebezpieczna dla wszystkich użytkowników autostrady - dodaje Jan Krynicki.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych na 40-kilometrowym odcinku autostrady A4 na Dolnym Śląsku wprowadziła dla kierowców tirów całkowity zakaz wyprzedzania. Cieszy on użytkowników samochodów osobowych, a utrudnia życie prowadzącym ciężarówki. Czy takie obostrzenie pojawi się na biegnących przez województwo łódzkie autostradach A1 i A2?

Zakaz wyprzedzania przez ciężarówki innych pojazdów ma poprawić bezpieczeństwo na drodze i udrożnić ruch. Wielu kierowców tirów nie stosuje się jednak do niego, choć za łamanie prawa grozi 500 zł mandatu oraz pięć punktów karnych.

- Dużo jeżdżę po Polsce i będę starał się omijać ten fragment autostradowej „czwórki” - mówi kierowca łowickiej firmy transportowej. - W praktyce oznacza on, że nie będę mógł zjechać ciągnikiem siodłowym na lewy pas ruchu, aby na przykład ominąć niedzielnego kierowcę, jadącego autostradą 70 km/godz. A proszę mi wierzyć, że na naszych drogach szybkiego ruchu takich kierowców nie brakuje. Wprowadzanie takiego ograniczenia dla pojazdów firm transportowych, które są w Polsce obciążone wieloma opłatami za to tylko, że istnieją, nie jest dobrym rozwiązaniem.

- A ja popieram taki zakaz, gdyż poprawia bezpieczeństwo - uważa z kolei Dariusz Bilski, kierowca fiata stilo z Łowicza.

Jan Krynicki, rzecznik prasowy centrali Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie, informuje, że w GDDKiA rozważane jest miejscowe wprowadzenie takich ograniczeń, jak w przypadku A4, także na innych autostradach.

- Stanie się tak w oparciu o wyniki prowadzonych obecnie analiz ruchu - zaznacza rzecznik GDDKiA. - Na autostradzie A4 stałą tendencją było to, że wyprzedzające się tiry doprowadzały do nagłego spowolnienia ruchu. Tir jadący 90 km/godz., wjeżdżając na lewy pas ruchu, tamował przejazd pojazdom poruszającym się z prędkości 130-140 km/godz. Taka sytuacja powodowała nie tylko zatory i spowolnienie ruchu, ale także była niezwykle niebezpieczna dla wszystkich użytkowników autostrady - dodaje Jan Krynicki.

Przez łódzkie odcinki autostrad A1 i A2 każdego dnia przejeżdżają tysiące różnego rodzaju pojazdów. W ubiegłym roku na łódzkich autostradach odnotowano 78 wypadków, w których zginęło dziewięć osób, a 121 zostało rannych. Oprócz wypadków doszło do 868 kolizji drogowych.

W tym roku te liczby przedstawiają się następująco: 30 wypadków, sześciu zabitych, 65 rannych i 383 kolizje.

Z policyjnej statystyki wynika, że w ciągu ostatniego półtora roku sprawcami 37 wypadków oraz 569 kolizji byli kierowcy pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 tony.

Sławomir Sobieszek, zastępca naczelnika wydziału prewencji i ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu, uważa, że odcinkowe zakazy wyprzedania dla tirów to dobry pomysł. Powinno to jednak być poparte analizami, które wykażą, że akurat w tym miejscu wyprzedzające ciężarówki powodują realne zagrożenie w ruchu drogowym.

- Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest budowa trzypasmowej jezdni - dodaje policjant.

GDDKiA na planowanym odcinku autostrady A1 między Piotrkowem Trybunalskim a Częstochową zamierza zbudować trzypasmową jezdnię. - Jeżeli chodzi o inne odcinki A1 i A2, to zostały one zbudowane z rezerwą, z której można wydzielić trzeci pas ruchu - mówi Jan Krynicki.

Kiedy to może nastąpić? Jeżeli strona rządowa znalazłaby na ten cel pieniądze i przekazałaby dziś to zadanie do realizacji GDDKiA, to nie wcześniej niż za 4-5 lat.

Rafał Klepczarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.