Wybitni władcy zostawali czasem świętymi. My mamy tylko Jadwigę

Czytaj dalej
Fot. Wikipedia
Sławomir Sowa

Wybitni władcy zostawali czasem świętymi. My mamy tylko Jadwigę

Sławomir Sowa

Politycy, zwłaszcza ci z pierwszych stron gazet, nader rzadko kojarzą się obecnie ze świętością. Kiedyś było inaczej. Częściowo dlatego, że... nie było gazet.

W gronie królów Polski jedyną posiadaczką tytułu świętej jest Jadwiga Andegaweńska, koronowana na króla Polski (nie na królową) w 1364 roku, zmarła w 1399 roku. Nieco zaskakujący może być fakt, że mimo kultu, którym była otoczona, świętą została dopiero za pontyfikatu Jana Pawła II.

Z pewną zazdrością możemy patrzeć na Węgry. Pierwszy koronowany władca państwa Stefan I został świętym już w 1083 roku, choć niektóre jego dokonania trudno uważać za święte. Spiskującego przeciw niemu krewniaka kazał oślepić, a jego synów wygnać. Kolejny święty król Węgier to Władysław I. Zmarły w 1095 władca został kanonizowany sto lat później.

Świętego władcę z tej samej epoki mają też Niemcy, choć w Polsce jego świętość może budzić pewne zaskoczenie. Henryk II Święty to ten sam Henryk II, cesarz niemiecki, z którym ciężkie walki prowadził Bolesław Chrobry, a Niemcza ledwie się obroniła.

Patronem Danii jest zaś panujący w latach 1080-1086 Kanut IV Święty. Świętego króla mają też Francuzi. Ludwik IX Święty zasłynął z tego, że zorganizował dwie krucjaty. Pierwsza, do Egiptu, zakończyła się klęską i niewolą Ludwika, z której został uwolniony za olbrzymi okup. Druga, do Tunezji w 1270 roku, poszła jeszcze gorzej - król padł ofiarą zarazy. 27 lat później został ogłoszony świętym. Trzeba jednak pamiętać, że Ludwik był niezwykle pobożny i po rycersku honorowy, wspierał zakony i budował kościoły.

Współczesnym Ludwika był Ferdynand III Święty, król Kastylii. Kanonizowany został dopiero w 1671 roku i uchodzi dziś za pierwszego wyniesionego na ołtarze króla Hiszpanii, choć w czasach kiedy żył Hiszpania jako jedno królestwo jeszcze nie istniała.

To święci Kościoła katolickiego, a swoich świętych władców ma też przecież Kościół prawosławny.

Dziś może zdumiewać jak wielu europejskich władców figuruje w rejestrze świętych, zwłaszcza jeśli zważy się, ile nieświętych rzeczy musiał czynić taki władca, aby zdobyć tron, a później jeszcze go trzymać. Ale kto miałby mu to wtedy wytykać i upowszechniać? Jako się rzekło, gazet jeszcze nie było, nie mówiąc o internecie.

Sławomir Sowa

Jestem dziennikarzem w redakcji Dziennika Łódzkiego, zajmuję się m.in. problematyką wojskową, biznesem i polityką, ale lubię zanurkować w historię, zarówno tę lokalną, jak i powszechną, żeby poszukać punktów odniesienia i zdobyć dystans do tego, co dzieje się na bieżąco. Zainteresowania? Te zawodowe wyrastają z osobistych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.