Widzę Łódź: I tyle widzieli „pędzolino”...

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Gola
Dariusz Pawłowski

Widzę Łódź: I tyle widzieli „pędzolino”...

Dariusz Pawłowski

Scenka jak z czasów PKS w PRL. Nadjeżdża dymiący autobus, na przystanku stoją przysłowiowa baba z koszem z jajami, robotnik spieszący do zakładu pracy i dziewczyna szukająca nadziei w mieście.

Widzę Łódź: I tyle widzieli „pędzolino”...

Na widok „pekaesu” wszyscy chwytają bagaże, a ten przejeżdża, bo - jak u Barei - jest przepełniony i nie zatrzymuje się (bohater filmu mówił w tym momencie, że i tak ma dobrze - jakie to łódzkie, myślę sobie czasem). Bareja odszedł, mam nadzieję, w mniej absurdalny świat, „pekaesy” jadą, jadą i odjechać nie mogą, a XXI wiek ciągle nam daje okazję oglądać jedynie tył pojazdu do lepszej przyszłości.

Mityczny pociąg Pendolino (z dużej litery, a jak) omijał dotychczas Łódź szerokim łukiem, gdy jednak został czasowo zmuszony do objazdu, o Łódź zahaczy - nasze miasto znajdzie się na trasie Pendolino w lipcu, ale na „postój handlowy” nie ma co liczyć. W nomenklaturze PKP Intercity oznacza to, że choć po raz pierwszy w historii pociągi Pendolino będą regularnie kursować przez Łódź, założono, iż nie jest to na tyle atrakcyjny przystanek, by zwolnić pęd Pendolino. I to w tej zabawnej w sumie i marginalnej historii jest konstatacja najsmutniejsza.

Być może sugerowano się największym pustym dworcem świata, albo lotniskiem bez samolotów lub po prostu świadomością statusu ekonomicznego mieszkańców Łodzi nie zatrudnionych w sferze funduszy publicznych, ale fakt, że nikt nie wziął pod uwagę nawet sprawdzenia, czy w wakacyjnym miesiącu Pendolino mogłoby się cieszyć powodzeniem wśród pasażerów, z jednej strony świadczy o prawdziwej pozycji Łodzi w oczach krajowego biznesu. Z drugiej zaś podszyte kompleksami łódzkie pragnienia wielkości dowodzą infantylizmu reakcji na rzeczywistość.

Dlatego o jednym jestem przekonany: łodzianie i tak licznie przyjdą wycieczką na dworzec, by sobie fotografować „pędzolino”...

Dariusz Pawłowski

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.