Natalia Dyjas-Szatkowska

W trudnych chwilach możesz tu liczyć na pomocną dłoń

- W naszym mieście jest sporo osób potrzebujących, więc bardzo dobrze, że taki budynek jak centrum Samarytanin w Zielonej Górze powstaje - mówi zielonogórzanka, Fot. Mariusz Kapała - W naszym mieście jest sporo osób potrzebujących, więc bardzo dobrze, że taki budynek jak centrum Samarytanin w Zielonej Górze powstaje - mówi zielonogórzanka, Jadwiga Kołodziecka.
Natalia Dyjas-Szatkowska

Pną się mury nie tylko Diecezjalnego Centrum Charytatywne Caritas „Samarytanin”, ale również zielonogórskiego hospicjum.

- Czy wiadomo już, kiedy ostatecznie powstanie w Zielonej Górze centrum „Samarytanin”? - pyta nasza Czytelniczka, pani Grażyna. Postanowiliśmy sprawdzić, na jakim etapie są prace nie tylko przy ul. Kościelnej 6, ale i w zielonogórskim hospicjum. Bo tu również mury placówki pną się szybko...

- Prace w Diecezjalnym Centrum Charytatywnym Caritas „Samarytanin” są umiarkowanie zaawansowane - mówi ksiądz Stanisław Podfigórny z Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. - Wszystko jest zależne od funduszy. Na razie, udaje nam się robić dach. Może uda się w tym roku zamknąć stan surowy budynku.

Z pomocy w „Samarytaninie” będą mogły skorzystać osoby potrzebujące. Tutaj za niewielkie pieniądze będzie można dostać ciepły posiłek. Pomysłów na pomoc mieszkańcom przedstawiciele Caritas mają sporo. W planach jest też m.in. wynajem mieszkań dla młodzieży, której nie stać na mieszkanie w akademikach. Każdy, kto w ramach wolontariatu, będzie chciał wesprzeć innych, będzie mógł się do „Samarytanina” zgłosić. Jak mówi ks. Stanisław Podfigórny, ta działalność będzie aktualizowana. Wszystko w zależności od potrzeb mieszkańców.

Remont trwa też w placówce podległej miastu, czyli w zielonogórskim hospicjum.

- Wszystko idzie zgodnie z planem - mówi dyrektor placówki, Anna Kwiatek. - Budynek ma być gotowy do końca września. W tej chwili robiony jest dach, powstawiane są okna. W środku zakładana jest instalacja. Ciągle coś się zmienia.
Po przebudowie placówka będzie mogła przyjąć siedemnastu chorych.

- W nowym budynku będą przygotowane cztery pokoje z łazienkami - wyjaśnia Anna Kwiatek. - Będzie rehabilitacja, jest też poradnia leczenia obrzęku limfatycznego. Chcielibyśmy też uruchomić poradnię psychologiczną, ale to jest związane z kontraktem z Narodowym Funduszem Zdrowia. Czy będzie ogłoszony konkurs i do niego będziemy mogli przystąpić.
Anna Kwiatek nie ukrywa, że przez remont brakuje sal, które mieściły się w starej części. Ale modernizacja była konieczna i długo wyczekiwana przez pracowników placówki.

- To miejsce ma służyć przede wszystkim chorym, budynek musi być funkcjonalny, spełniać wszystkie wymogi - mówi dyrektor placówki. - I ja do tego dążę.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.