Sprawdzian gotowości szkolnej 6-latka. Czy Twoje dziecko jest gotowe na szkołę?

Czytaj dalej
Fot. 123rf
Anna Mizera - Nowicka

Sprawdzian gotowości szkolnej 6-latka. Czy Twoje dziecko jest gotowe na szkołę?

Anna Mizera - Nowicka

Rekrutacja do przedszkoli i pierwszych klas szkół podstawowych w niektórych gminach już się zaczęła. Tam, gdzie nabór się jeszcze nie rozpoczął, lada moment na pewno wystartuje. Oznacza to, że rodzice 6-latków mają ostatnie chwile na to, aby zdecydować, gdzie od września trafią ich pociechy. To ważna decyzja!

Jeśli maluch pójdzie do szkoły zbyt wcześnie, może mieć problemy emocjonalne. Niedojrzałemu dziecku trudno usiedzieć na lekcjach. Jeśli natomiast wybitnego 6-latka zatrzymamy w zerówce, będzie się nudził. A kto lubi nudę?

Przy podejmowaniu decyzji o przyszłości dziecka może pomóc nasz sprawdzian gotowości szkolnej. Trzeba jednak mieć świadomość, że test niczego nie powinien przesądzać. Należy go potraktować jako rodzaj zabawy, która daje rodzicowi dodatkowy argument przy wyborze placówki oświatowej.

ROZMOWA ZE SPECJALISTĄ

Szkoła tylko dla tych dzieci, które wyprzedzają rówieśników

Z dr Urszulą Sajewicz-Radtke, psychologiem rozwojowym ze Specjalistycznej Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej „Tęcza” w Gdańsku, która jest autorką naszego sprawdzianu gotowości szkolnej, rozmawia Anna Mizera-Nowicka

Sprawdzian gotowości szkolnej 6-latka. Czy Twoje dziecko jest gotowe na szkołę?

Czym powinien kierować się rodzic, który wkrótce musi zdecydować, czy swojego 6-latka wysłać do szkoły, czy pozostawić w przedszkolu? Wybrać pierwszą klasę czy może jednak zerówkę?

Rodzice, którzy w tym roku muszą podjąć tę decyzję, powinni przyjąć inną perspektywę niż w poprzednich latach. Należy uznać, że sześciolatek, który ma od września pójść do pierwszej klasy, powinien znacząco lepiej funkcjonować od swoich rówieśników. Rodzic nie może skupić się tylko na tym, czy dziecko zna literki, wypełnia szlaczki, dodaje i odejmuje. To robi każdy sześciolatek. Nowa podstawa programowa jest nastawiona przede wszystkim na siedmiolatki, więc do szkoły powinny pójść tylko te sześciolatki, które radzą sobie lepiej niż pozostałe.

To niezwykle ważne, bo trzy pierwsze lata szkoły podstawowej są latami krytycznymi dla kształtowania się motywacji do nauki. Jeżeli popełnimy błąd i za szybko puścimy dziecko do szkoły, pierwsze efekty będą widoczne już w klasie drugiej. Maluch nie będzie chciał chodzić do szkoły, odrabiać lekcji, uczyć się. Rodzic takiego dziecka często mówi, że ono jeszcze woli się bawić. Ale to po prostu oznacza, że dziecko nie jest gotowe na naukę, bo być może poszło do szkoły za szybko. Dziecko powinno się cieszyć ze zdobywania wiedzy. To powinno być dla niego naturalne.

Czy szkoły są wreszcie przygotowane, aby przyjąć sześciolatki?

Na to pytanie trudno odpowiedzieć w jednoznaczny sposób. Część szkół jest przygotowana na przyjęcie młodszych dzieci, a część nie. To odpowiedzialność rodzica, by pójść do wybranej szkoły i zobaczyć, jak wygląda klasa, w której będzie się uczyć. Musi w niej być miejsce wyznaczone do zabawy. Powinny być zabawki i gry.

Gdzie może szukać pomocy rodzic, który samodzielnie nie potrafi podjąć decyzji w sprawie edukacji swojego sześciolatka?

Pierwszym, bardzo rzetelnym źródłem pomocy może być nauczyciel wychowania przedszkolnego. To on widzi dziecko kilka godzin dziennie. Ma zresztą obowiązek, by do końca kwietnia wystawić opinię o gotowości szkolnej danego dziecka.

Jeżeli nauczyciel przedszkolny również ma trudność, by jednoznacznie stwierdzić, gdzie powinien trafić maluch, to rodzic powinien się zgłosić do poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Co rodzicom może dać wykonanie testu gotowości szkolnej - takiego, jaki Pani przygotowała dla naszych Czytelników?

Test da rodzicowi podstawową informację - czy jego dziecko opanowało podstawę programową przewidzianą dla przedszkola i czy posiada podstawowe umiejętności , które powinien mieć pierwszoklasista. Ale ważne jest to, by rodzic nie traktował wyników tego testu w sposób „zero-jedynkowy” - jeśli dziecko zrobi test, to znaczy, że jest wspaniale, a jak nie, to pozostaje tylko płacz. To jedynie orientacyjny zestaw zadań, które powinny wykonać dzieci kończące wychowanie przedszkolne. Jeżeli rodzic chce „przyspieszyć” sześciolatka i wysłać go do szkoły, jego dziecko powinno wykonać test bezbłędnie, bez żadnych trudności. Co więcej, powinno to robić z radością.

Test jest ułożony pod nową podstawę programową. Co to właściwie oznacza?

Wytyczne zawarte w podstawie programowej mają nakreślić, co będzie ważne w procesie nauczania, na co nauczyciele będą kładli nacisk. Dzięki temu testowi rodzic dowie się, czy jego dziecko wypełnia kryteria, którymi będą się kierować specjaliści w placówce oświatowej. Ale jeśli po wykonaniu testu rodzic ma jakiekolwiek wątpliwości, warto, by udał się do poradni, gdzie nikt się nie kieruje wymogami stawianymi w podstawie programowej. Tam patrzy się szerzej, bierze się pod uwagę cały proces rozwojowy.

Jak długo i w jakich warunkach powinno się wykonywać ten sprawdzian, aby mieć pewność, że jego wynik jest wiarygodny?

Gdy dziecko wykonuje zadania, musi panować cisza. Należy wyłączyć całą elektronikę. Tablety, telefony itp. w ogóle nie powinny być w zasięgu wzroku dziecka. Powinno ono siedzieć w oświetlonym pokoju. Ważne jest też to, aby rozwiązywało test „za jednym zamachem”. Jeśli zauważymy, że nie jest w stanie w ciągu 20-30 minut wykonać kilkunastu zadań pod rząd i pracować wytrwale, to powinien być dla nas sygnał, że jeszcze nie czas na szkołę. Jeśli test z takim rezultatem wykonuje siedmiolatek, to będzie sygnał, że najbliższe pół roku warto poświęcić na pracę nad wytrwałością. Bo wytrwałości trzeba nauczyć.

Jak można przygotować dziecko do tego, że od września trafi do nowej klasy?

Sam rodzic musi się z tego cieszyć. Na pewno nie można straszyć szkołą albo ten temat pomijać. Trzeba o tym rozmawiać. Warto zrobić z tego wydarzenia rodzinne święto. Jeśli dziecko czegoś się boi, opracujmy z nim strategię, jak sobie poradzić w tych ewentualnie trudnych sytuacjach.

Pokaż dziecku poniższe zadania i sprawdź, jak je rozwiąże!

***
TO WAŻNE!

Psycholog podpowie, gdzie powinien trafić maluch. Do publicznej poradni można zapisać dziecko bez żadnego skierowania

Rodzic nie zawsze musi wiedzieć, na jakim etapie rozwoju jest jego dziecko. Jeśli ma wątpliwości, czy 6-latka zapisać do przedszkola, zerówki czy pierwszej klasy, o radę może poprosić specjalistów.

Psychologów i pedagogów można znaleźć w poradniach psychologiczno-pedagogicznych. Te publiczne placówki przyjmują dzieci za darmo, bez skierowania - zazwyczaj na wizytę trzeba trochę poczekać.

Dopóki dziecko nie chodzi do szkoły, rejon poradni zależy od miejsca zamieszkania. Potem, gdy już jest uczniem, może pójść do tej poradni, która jest przypisana do danej szkoły. Rodzice nie muszą informować wychowawców przedszkolnych czy szkolnych, że zamierzają skorzystać z porady specjalistów.

Jeśli już jednak dostaną opinię o dziecku, warto, by pokazali ją nauczycielom. To będą dla nich wskazówki, jak najefektywniej pracować z maluchem. Do poradni można się udać także wtedy, gdy rodzic zauważa coś niepokojącego w zachowaniu swojej pociechy.

PUBLICZNE PORADNIE PSYCHOLOGICZNO - PEDAGOGICZNE:

Anna Mizera - Nowicka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.