Jakub Guder

Piłkarski kibic jak surowy ojciec?

Zachowanie grupki pseudokibiców wpływa na wizerunek nie tylko fanów w Polsce, ale także na wizerunek całej ligi. Na zdjęciu – kibice Lechii Gdańsk podczas Fot. Karolina Misztal Zachowanie grupki pseudokibiców wpływa na wizerunek nie tylko fanów w Polsce, ale także na wizerunek całej ligi. Na zdjęciu – kibice Lechii Gdańsk podczas meczu z Jegiellonią Białystok
Jakub Guder

Kapitan drużyny, twierdzący, że rozumie złość kibiców, którzy po przegranym meczu usiłowali dostać się do szatni... Imitacje trumien z inicjałami piłkarzy wniesione nocą na murawę stadionu. Piłka jest pełna strachu

Klub to my, a nie wy!” skandują kibice w stronę piłkarzy na polskich stadionach, gdy ich drużynie nie idzie. Tydzień czy dwa wcześniej śpiewają: „Czy wygrywasz, czy nie, ja i tak kocham cię!”, ale to kwestia czasu, kilku porażek z rzędu, słabszej formy, a czasem nawet jednej przegranej w słabym stylu z ważnym przeciwnikiem, by nastroje zmieniły się o 180 stopni. Prawdziwi kibice – jak uważają – mają prawo wymagać, bo zawodnicy przychodzą i odchodzą, są tylko „wkładami do koszulek”. A przecież oni – fani z młyna – są i będą zawsze. Niezależnie od tego, gdzie będzie ich ukochany klub. Dlatego wymagają, stwarzają presję. Lecz czasem przekraczają granicę.

Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jakub Guder

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.