PiS nie ma swojego wiceprezydenta Torunia. Czy Jacka Kowalskiego blokuje jego konkurent z partii?

Czytaj dalej
Fot. Jacek Smarz
Marek Nienartowicz

PiS nie ma swojego wiceprezydenta Torunia. Czy Jacka Kowalskiego blokuje jego konkurent z partii?

Marek Nienartowicz

Od 1 września wolne jest jedno z trzech stanowisk zastępcy prezydenta Torunia - to, które obsadza wiceprezydent rekomendowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Następcą Zbigniewa Rasielewskiego, który zmienił pracę, ma być były radny Jacek Kowalski. Ta kadrowa roszada nie jest jednak dograna przez klub radnych PiS.

Najniższe emerytury i renty po waloryzacji w 2021 roku

- Zbigniew Rasielewski we wtorek pożegnał się z nami - mówi prezydent Michał Zaleski. - Wiem, że rozpoczął pracę w nowym miejscu. Stanowisko zastępcy prezydenta nie jest jeszcze obsadzone. Czekam na informację, kto będzie kandydatem wskazanym przez współpracujący z klubem radnych KKW Michała Zaleskiego i ze mną klub radnych PiS. Zgodnie z porozumieniem koalicyjnym, jakie mamy podpisane, to jest gremium, który rekomenduje zastępcę prezydenta.

[polecane]21958071,21959125,21952159,21954703;Polecamy[/polecane]

Człowiek PiS za człowieka PiS

Przypomnijmy, że Zbigniew Rasielewski swoje odejście z pracy w Urzędzie Miasta Torunia 31 sierpnia zapowiedział trzy miesiące wcześniej - z powodów osobistych. Zastępcą prezydenta Zaleskiego był od grudnia 2010 roku. W urzędzie nadzorował sprawy dotyczące mieszkalnictwa, gospodarki nieruchomościami, geodezji i kartografii, architektury i budownictwa, rozwoju.

Wiadomo było, że należącego do PiS Zbigniewa Rasielewskiego zastąpi inny przedstawiciel tej partii. Jego kandydaturę musiały zaakceptować władze PiS, ale przede wszystkim prezydent Zaleski.

"Nowości" jako pierwsze podały, że kandydatem tej partii na wiceprezydenta jest Jacek Kowalski. Był radnym PiS w latach 2010-2018. Ostatnio pracował w spółce Energa-Operator Logistyka. Wiosną zrezygnował z posady w niej z powodów osobistych.

Jednogłośnie za Jackiem Kowalskim

- Uchwała zarządu miejskiego z rekomendacją dla Jacka Kowalskiego na stanowisko zastępcy prezydenta Torunia została podjęta jednogłośnie - mówi Marzanna Drab, szefowa PiS w okręgu toruńsko-włocławskim. - Spotkałam się z prezydentem Zaleskim i przedstawiłam tę kandydaturę. Myślę, że kwestią najbliższych dni jest rozpoczęcie przez Jacka Kowalskiego pracy na stanowisku wiceprezydenta Torunia.

Do ustalenia są też zmiany zapisów we wspomnianej umowie koalicyjnej, dotyczące choćby zakresu obowiązków wiceprezydenta rekomendowanego przez PiS.

Prezydent czeka na "kropkę nad i"

- Władze partyjne wskazały Jacka Kowalskiego jako kandydata - potwierdza prezydent Zaleski. - Spotkałem się także z nim, rozmawialiśmy konstruktywnie, ale czekam na tę "kropkę nad i" w postaci stanowiska klubu PiS.
Dlaczego więc stanowiska klubu PiS ciągle nie ma? I dlaczego Jacek Kowalski nie zaczął pracy 1 września, następnego dnia po odejściu poprzednika? Jaki jest w tym udział szefa klubu PiS Wojciecha Klabuna, który także był wymieniany jako kandydat na wiceprezydenta? Partyjni koledzy nieoficjalnie mówią, że chodzi o jego wielkie ambicje, sięgające obecnie tego stanowiska.

- Nie będę odnosił się do wewnętrznych spraw partii - mówi Wojciech Klabun. - W kwestii rekomendacji dla kandydata na wiceprezydenta są rozbieżności między władzami partii a klubem. Sprawa powinna być wyjaśniona w najbliższych dniach.

Wojciech Klabun nie deklaruje jednak, czy klub PiS jako kandydata na wiceprezydenta rekomenduje Jacka Kowalskiego.

Sytuacja ma jeszcze drugie dno, związane z partią Porozumienie, w sierpniu wyrzuconą ze Zjednoczonej Prawicy, czyli koalicji z PiS. Gdyby Wojciech Klabun został wiceprezydentem, musiałby zrezygnować z mandatu radnego. Jego miejsce w Radzie Miasta zajęłaby Katarzyna Katarzyna Błądek-Mikołajczyk, obecnie dyrektor Wydziału Obsługi Mieszkańców Urzędu Miasta. To wzmocniłoby pozycję Porozumienia. Katarzyna Błądek-Mikołajczyk byłaby drugim obok radnego Dariusza Mądrzejewskiego przedstawicielem tej partii - i w klubie PiS, i w Radzie Miasta. W obecnych realiach politycznych takie wzmocnienie Porozumienia z punktu widzenia PiS jest niemożliwe.

- Stanowisko władz PiS jest jasne: kandydatem na wiceprezydenta jest Jacek Kowalski. Wojciech Klabun oczywiście wie o tej rekomendacji. Jego działanie, jako osoby należącej do PiS, jest zadziwiające - mówi jeden z toruńskich działaczy tej partii. Dodaje, że w partii „czara goryczy wobec Wojciecha Klabuna jest bliska przelania”.

Marek Nienartowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.