Od redaktora: Berczyński do wyjaśnienia

Czytaj dalej
Fot. brak
Sławomir Sowa

Od redaktora: Berczyński do wyjaśnienia

Sławomir Sowa

Mamy dalszy ciąg serialu z Wacławem Berczyńskim i to dwa odcinki naraz. W pierwszym odcinku PO oskarża MON, że do akt związanych z przetargiem na śmigłowce dopuszczono osoby nieupoważnione: Wacława Berczyńskiego, Kazimierza Nowaczyka i Bartłomieja Misiewicza.

15.09.2016 warszawa konferencja prasowa podkomisji smolenskiej nz. wieslaw binienda , waclaw berczynski , minister obrony narodowej antoni macierewicz

MON pokazuje kwity, że wszyscy mieli upoważnienia. Jeśli tak, to następne pytanie brzmi: po co? Do czego tej dziwacznej trójcy taki dostęp był potrzebny? Dlaczego szef MON takie upoważnienia wystawił?

Drugi odcinek napisała „Gazeta Wyborcza”. Twierdzi, że Berczyński w lutym ubiegłego roku poleciał z Macierewiczem do Paryża na rozmowy z francuskim ministrem obrony Jean-Yves’em Le Drianem ws. zakupu śmigłowców. Po co?

Można oskarżać Platformę, że rozgrywa sprawę dla korzyści politycznych. Bo rozgrywa. Ale to w niczym nie osłabia wagi problemu. To jest sprawa dla prokuratora.

Sławomir Sowa

Jestem dziennikarzem w redakcji Dziennika Łódzkiego, zajmuję się m.in. problematyką wojskową, biznesem i polityką, ale lubię zanurkować w historię, zarówno tę lokalną, jak i powszechną, żeby poszukać punktów odniesienia i zdobyć dystans do tego, co dzieje się na bieżąco. Zainteresowania? Te zawodowe wyrastają z osobistych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.