Najsłynniejsza rudera Gorzowa będzie rozebrana

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Najsłynniejsza rudera Gorzowa będzie rozebrana

Tomasz Rusek

Dwupoziomowy budynek, okazały taras, fontanna - tajemnicza posiadłość na górce przy ul. Wyszyńskiego zostanie rozebrana.

Willa stoi na wzniesieniu, na rogu ul. Górczyńskiej i Wyszyńskiego. Jest kompletnie zniszczona. W środku widać, że nie raz i nie dwa bywali tam bezdomni. Pomazana ściany, porąbana podłoga, ślady po ogniskach. Jednak obiekt i tak robi wrażenie: jest ogromny. A widok stąd niesamowity: widać pół Gorzowa. - To jeden z najpiękniejszych adresów w mieście - mówi mecenas Jerzy Synowiec, który jesienią zeszłego roku wpisał willę na opublikowaną przez siebie listę 100 budowlanych szkarad.

Przez lata nieruchomości, była porzucona. Właściciele (rodzina gorzowskiego przedsiębiorcy) byli nieosiągalni. Jednak niedawno całość - dom z olbrzymią działką - zmieniła dysponenta! Magistrat zaczął więc poszukiwać nowego właściciela. Tak samo straż miejska (chodziło o zabezpieczenie rudery). Jednak nie udało się z nim skontaktować. Tymczasem teraz nagle ktoś wyciął wszystkie krzaki i samosiejki na skarpie! Sprawdziliśmy: stało się to na zlecenie aktualnego nabywcy nieruchomości.
Potwierdził nam to miejski wydział ochrony środowiska.

Tak wygląda willa na wzgórzu
Tomasz Rusek Tak wygląda willa na wzgórzu

A to nie koniec nowości. Jak powiedział „GL” inspektor nadzoru budowlanego Adam Migdalczyk, lada moment zostanie wydany nakaz rozbiórki zniszczonej konstrukcji. Wtedy przepiękne wzgórze przestanie szpecić stara willa. To m.in. zasługa nagłaśniania takich miejsc przez Synowca - nie ukrywa A. Migdalczyk.

Sam mec. Synowiec zapowiada: - Wiosną objadę wszystkie sto miejsc i zobaczę, na co znowu trzeba pokazać urzędnikom palcem.
Próbowaliśmy skontaktować się z przedsiębiorcą z Sarbiewa, który kupił nieruchomość. Niestety: nie odbierał telefonu w biurze, nie odbierał komórki, nie odpisał też na wiadomość od reportera. Nie wiemy więc, jak planuje zagospodarować parcelę.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.