Mieszkańcy: kolej na rozkład, zegar i zadaszenie peronów

Czytaj dalej
Natalia Dyjas-Szatkowska

Mieszkańcy: kolej na rozkład, zegar i zadaszenie peronów

Natalia Dyjas-Szatkowska

Nasi Cztelnicy z uwagą śledzą to, co dzieje się na i przy dworcu PKP. Zadają wiele pytań i proponują zmiany, by podróżowało się nam bezpieczniej i wygodniej.

1. Zadaszenie nad peronami i nad centrum przesiadkowym
Perony zostały pięknie wyremontowane. Ale te budki, które wyglądają jak na przystankach MZK, są tragicznie – mówi Teresa Damaszek, która często podróżuje do Wrocławia, do córki. – Jak pada, niewiele osób może się pod nimi schować. Czy i kiedy będzie tu jakieś zadaszenie? Dlaczego do tej pory go nie ma?

Okazuje się, że to zupełnie inne zadanie niż remont peronów, wykonywane wspólnie z miastem i związane także z budową centrum przesiadkowego. Chodzi o to, by zadaszenie wspomnianego centrum było takie same jak nad peronami. I połączone z nimi.

W marcu br. zostało ogłoszone zamówienie na wykonanie prac związanych z zadaszeniem.
- Termin zgłaszania ofert przez firmy upływa 24 kwietnia - mówi Bohdan Ząbek z PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. – Prace te rozpoczniemy w tym roku, a zakończą w przyszłym. Ich koszt, który pokryje miasto, to 4 mln zł.

2. Co z przedłużeniem tunelu na drugą stronę miasta?
Wreszcie nie straszy podziemne przejście na perony. Ale zgodnie z planami miało być przedłużone aż do Centrum Medycznego Aldemed. Czy tej inwestycji nie będzie? – pyta Paweł Karolak.

Nikt nie zrezygnował z przedłużenia tunelu, który obecnie ma 22 metry, a zostanie wydłużony o kolejne 25 m w stronę ulicy Towarowej. Zamontowana także zostanie tu pochylnia pieszo-rowerowa. To zadanie będzie kosztowało 6 mln zł. Zapłacą za nie kolejarze. Prace także ruszą jeszcze w tym roku.

3. Duży zegar na dachu ułatwiał nam życie.
A co z dużym zegarem, który kiedyś stał na dachu dworca? Teraz wisi tylko mały. Z daleka nic nie widać – mówi student Filip Grodzik. – Wiele osób zgłaszało taki postulat, by duży zegar powrócił na swoje miejsce. Czas mija i nic.
Sprawa zegara, czy szerzej – budynku dworca – nie dotyczy już PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., lecz Polskich Kolei Państwowych S.A.
Jak nas informuje Aleksandra Grzelak z PKP S.A. nowe zegary powinny zostać zamontowane nowe, duże zegary.

4. Potrzebny jest duży rozkład jazdy pociągów.
Podróżni narzekają też na małe, papierowe rozkłady jazdy pociągów na dworcu. Dawniej była duża tablica. Każdy z daleka widział, kiedy odjeżdża pociąg. Czy możliwy jest powrót do przeszłości? – pytają nasi Czytelnicy.

Kolejarze odpowiadają, że montaż tablic w budynku dworca planowany jest do końca pierwszego półrocza tego roku. Poza tym na peronach funkcjonuje juz elektroniczny system informacji. Odpowiadają za niego Polskie Koleje Liniowe S.A.

5. Zbyt głośne komunikaty o odjeździe pociągów.
- Byłbym wdzięczny, gdyby udało się na dworcu PKP zmniejszyć nagłośnienie chociaż o połowę – mówi pan Robert, mieszkający w okolicy stacji. Przez cały dzień słyszę, o której godzinie odjeżdża każdy pociąg. Już na pamięć znam kolejowy rozkład jazdy. To bardzo uciążliwe…

- Głośność megafonów na stacji Zielona Góra została wyregulowana do takiego poziomu, aby zapowiedzi były słyszalne przez pasażerów i jednocześnie nie przeszkadzały okolicznym mieszkańcom – mówi Zbigniew Wolny, przedstawiciel PKP Polskich Linii Kolejowych S.A.

6. Modernizacja wiadukty nad ulicą Batorego.
- Nic „GL” nie pisze, co się dzieje z inwestycją na ul. Batorego. Czy już z niej zrezygnowano? - pyta pani Patrycja z osiedla Zastalowskiego. - Uważa, że likwidacja wąskiego gardła, jakie jest na ul. Batorego, znacznie poprawi komunikację.
Zadanie jest już rozpoczęte. Ogłoszono przetarg. Nowy obiekt będzie szerszy. Wiadukt zyska także nowe, wygodniejsze przejścia dla pieszych. Na przebudowę wiaduktu nad ul. Batorego złożą się po połowie miasto i PKP S.A. W sumie zadanie to będzie kosztowało 12 mln zł. Prace wiązać się będą również m.in. z przebudową toru nr 9b oraz słupów sieci trakcyjnej.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.