Andrzej Gębarowski

Mamy jeszcze dużo do zrobienia dla gospodarki

Marek Michalik i Agnieszka Sygitowicz Marek Michalik i Agnieszka Sygitowicz
Andrzej Gębarowski

Rozmowa z Markiem Michalikiem, prezesem Zarządu Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. i Agnieszką Sygitowicz, wiceprezesem Zarządu ŁSSE S.A.

Mija 20 lat od utworzenia Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jaką zmianę wprowadziła do gospodarki regionu?

M.M.: Obserwowałem rozwój i działania Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej od początku jej istnienia. Jako Wiceprezydent Łodzi wielokrotnie uczestniczyłem w uroczystościach wręczania zezwoleń na działalność w Strefie. Pamiętam otwarcie fabryk Gillette, Della oraz centrum usług Fujitsu i innych kluczowych projektów, które uznaję za kamienie milowe dla Strefy i tym samym dla gospodarki.

A.S.: Pracując w samorządzie Radomska, obserwowałam wpływ strefowych inwestycji na najważniejsze wskaźniki syntetyczne i o charakterze jakościowym. Dziś w Radomsku jest największa podstrefa Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, wypełniona inwestycjami z branż, między innymi, logistycznej, opakowań i AGD.

Bezrobocie spadło o ponad 15 procent, przemysł jest zdywersyfikowany. Rozwijają się firmy duże, ale także małe i średnie. 16 przedsiębiorstw w podstrefie Radomsko zatrudnia cztery tysiące pracowników. Zyskał też samorząd, wpływy z podatku od nieruchomości zajmowanych przez inwestorów to 7 mln zł rocznie.

M.M.: Liczby mówią same za siebie, 20 lat Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej to ponad 300 zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej z pomocą publiczną wydanych 200 firmom, co zaowocowało 36 tys. miejsc pracy i 15 mld zł nakładów inwestycyjnych. Gdyby Łódzką Specjalną Strefę Ekonomiczną potraktować jako jedno przedsiębiorstwo, byłaby największym pracodawcą w regionie. Warto dodać, że Strefa nie jest dla dużych i zagranicznych firm. Na początku przeważał kapitał spoza Polski, ale obecnie odnotowujemy równowagę między małymi i średnimi firmami a koncernami oraz kapitałem krajowym i zagranicznym.

Specjalne Strefy Ekonomiczne mają funkcjonować do 2026 roku, czy to oznacza, że nie będzie jubileuszu 30-lecia ŁSSE?

M.M.: Jestem przekonany, że strefy będą pracować dalej, ale na pewno otrzymają nowe zadania i będą działać na nowych zasadach. Cały czas trwają ustalenia, ale wiemy, że cała Polska ma być Specjalną Strefą Ekonomiczną, a Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna, podobnie jak pozostałe, będzie wydawać decyzję o wsparciu, zamiast zezwoleń. My widzimy też swoją wielką rolę we wspieraniu projektów start-upowych, edukacji branżowej i systemu dualnego kształcenia.

Skoro mowa o wspieraniu start-upów, na jakim etapie jest i jaką ma przyszłość projekt Startup Spark realizowany przez ŁSSE?

A.S.: W projekcie Startup Spark oferujemy proces akceleracyjny, a nie inkubacyjny. Młode technologiczne firmy będą rozwijać konkretne produkty, konkretne usługi skierowane do konkretnych klientów. Będą dostarczały je partnerom korporacyjnym, którymi w projekcie są firmy: Albea, P&G, Wielton, PGE i Radio Łódź.

M.M.: Wyzwaniem czasu jest szukanie nowych przestrzeni działalności. Budujemy pomost pomiędzy młodymi firmami technologicznymi a dużymi firmami, nie tylko tymi, które są u nas w Strefie. To największy projekt start-upowy w regionie. Chcę, żeby po projekcie została przy nas społeczność start-upów, którym będziemy pomagać w rozwoju.

Wyzwaniem dla funkcjonowania i rozwoju przemysłu, nie tylko w Strefie, jest obecność na rynku pracy wykwalifikowanej i chętnej do pracy kadry. Czy ŁSSE ma pomysł, jak odpowiedzieć na to zapotrzebowanie?

M.M.: Dzisiaj, kiedy w Strefie pojawia się inwestor, to jego zmartwieniem nie jest teren, tylko zapewnienie odpowiedniej kadry. Bardzo zachęcamy inwestorów i szkoły branżowe do porozumiewania się i tworzenia wspólnych programów kształcenia. Jeśli inwestor wie jakich pracowników potrzebuje i jeśli aktywnie uczestniczy w kształtowaniu programu nauczania, to na końcu procesu edukacyjnego będzie mógł zatrudnić pracowników na miarę swoich potrzeb. Dobry technik, dobrze przygotowany specjalista zajmujący się obsługą skomplikowanych obrabiarek jest na rynku pracy często bardziej potrzebny niż specjalista od zarządzania czy marketingu. Ministerstwo Edukacji Narodowej też dostrzegło ten problem, trzeba bardziej promować umiejętności zawodowe. W tym roku Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna rozpoczęła prace, mające na celu stworzenie Centrum Kompetencji we współpracy z partnerami, którzy już są na rynku. To dla nas bardzo ważny projekt.

Jakie nowe firmy są na „celowniku” zarządu Strefy? Na jakich firmach, z jakich branż najbardziej Wam zależy?

M.M.: Chcemy pozyskać dużego inwestora z branży motoryzacyjnej i kolejnego, zajmującego się zewnętrznym wsparciem biznesu (BPO). Liczymy też na stały rozwój projektów z branży AGD. Liczą się nowe technologie, wysoko zaawansowana produkcja i wyspecjalizowane miejsca pracy.

Co jeszcze Strefa oferuje inwestorom?

M.M.: Oprócz pomocy publicznej, skierowanej na tereny inwestycyjne, dołączamy do naszej oferty halę produkcyjno-magazynową oraz powierzchnie biurowe. Hala powstanie na terenie należącym do Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. To oferta dla średnich i małych przedsiębiorców, którzy nie będą musieli budować własnych obiektów, a otrzymają możliwość skorzystania z pomocy publicznej.

W Łodzi powstaną też świetnie zlokalizowane, na terenie włączonym do Strefy, biurowce przy skrzyżowaniu al. Piłsudskiego z al. Śmigłego-Rydza i przy Ogrodowej.

A.S.: Tworzymy też platformę i możliwości wymiany doświadczeń oraz nawiązywania kontaktów biznesowych, na przykład business mixer, podczas którego przedsiębiorcy toczą szybkie rozmowy przy stołach, prezentują siebie, swoją ofertę i możliwości. Spotykają się producenci z usługami, a badania i rozwój z nowoczesnymi technologiami. Myślę o tym jako o matchmakingu biznesowym, tym co jest bardzo istotne dla nawiązywania kontaktów, dla sukcesu firm. Współorganizujemy Forum AGD, które co roku gromadzi około 200 przedsiębiorców z sektora, zarówno z kraju, jak i z zagranicy, a także deweloperów i generalnych wykonawców zainteresowanych realizacją obiektów produkcyjnych i magazynowych.

M.M.: Dla inwestorów nieocenioną wartość stanowi również wspierana przez nas szkoła międzynarodowa (British International School of the University of Łódź - przyp. red.). Bez anglojęzycznych zajęć dla dzieci, a BISUL kształci na różnych etapach edukacji, niektóre inwestycje nie doszłyby do skutku. Zagraniczni inwestorzy, mający przenieść się z rodzinami do Polski, zawsze pytają o szkołę dla swoich dzieci.

Jakie są strategiczne kierunki rozwoju Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej?

M.M.: Chiny pozostają jednym z głównych kierunków naszego zainteresowania. W planach mamy rozwój Polsko-Chińskiego Parku Technologicznego w Łodzi oraz możliwości wsparcia dla chińskich inwestycji w Regionie. Tradycyjne kierunki naszych aktywności to również Azja, Indie, partnerzy z Unii Europejskiej i z USA.

Andrzej Gębarowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.