Łódź. Mama wysłała na zakupy 11-letnią córkę, a ta zniknęła. Okazało się, że wybrała się do... Czarnobyla. Wpadła w Koluszkach

Czytaj dalej
Fot. Policja
Wiesław Pierzchała

Łódź. Mama wysłała na zakupy 11-letnią córkę, a ta zniknęła. Okazało się, że wybrała się do... Czarnobyla. Wpadła w Koluszkach

Wiesław Pierzchała

11-letnia dziewczyna uciekła z domu w Łodzi, aby dostać się na Ukrainę i zwiedzić Czarnobyl, w którym w 1986 roku doszło do pamiętnej katastrofy w elektrowni atomowej. Jej ambitne plany pokrzyżowali policjanci, którzy zatrzymali ją na dworcu w Koluszkach. Gdyby jej się udało mogłaby konkurować z Poldkiem i Dudusiem Fąferskim z "Podróży za jeden uśmiech".

Do tego nietypowego zdarzenia doszło w piątek 23 lipca. W południe do VI komisariatu przyszła zrozpaczona i zdenerwowana kobieta. Zgłosiła zaginięcie swojej 11-letniej córki. Wysłała ją na zakupy do sklepu w rejonie ul. Puszkina. Niestety, minęło kilka godzin i 11-latka nie wróciła do domu. Matka szukała jej po osiedlu, ale bez efektów. Dlatego zaalarmowała policjantów.

Policja wszczyna alarm i rozpoczyna poszukiwania

- Sprawa została potraktowana priorytetowo ze względu na wiek małoletniej i związaną z tym realną obawą, że dziewczynce mogło się coś stać. W stan alarmu, decyzją komendanta VI komisariatu, zostali postawieni wszyscy podlegli policjanci, którzy wraz z funkcjonariuszami Komendy Miejskiej Policji w Łodzi rozpoczęli żmudne poszukiwania. Stróże prawa krok po kroku docierali do kolejnych informacji i poszlak na temat zaginionej. Analizując zebrane informacje i przeglądając zapisy monitoringu miejskiego, mundurowi bardzo szybko ustalili taksówkarza, który zabrał dziewczynkę z okolic miejsca jej zamieszkania – informuje Marcin Fiedukowicz z KMP w Łodzi.

Tropy zaprowadziły do pociągu z Łodzi do Katowic

Okazało się, że 11-latka wysiadła z taksówki w rejonie Dworca Fabrycznego i z kupionym biletem wsiadła do pociągu relacji Łódź – Katowice. Dlaczego chciała jechać na Ukrainę przez Śląsk? Nie wiadomo. Szybko ustalono, o której godzinie pociąg zatrzyma się w Koluszkach. Dlatego policjanci z Łodzi poprosili o pomoc swoich tamtejszych kolegów po fachu, którzy odnaleźli dziewczynę na dworcu kolejowym w Koluszkach.

Zapytana przez stróżów prawa, dlaczego oddaliła się z domu, rezolutna „podróżniczka” odparła, że jest miłośniczką historii i od dawna planowała wycieczkę do Czarnobyla, do której odpowiednio przygotowała się. Wzięła ze sobą zaoszczędzone pieniądze, zaś granicę polsko – ukraińską zamierzała pokonać samotnie na pieszo. Był to jej pierwszy tak szalony projekt, bowiem wcześniej nie uciekała z domu.

Pozostało jeszcze 1% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Wiesław Pierzchała

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.