Kurs na Łódź: Żeby tylko naczelnik z głodu nie umarł

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Szymczak
Sławomir Sowa

Kurs na Łódź: Żeby tylko naczelnik z głodu nie umarł

Sławomir Sowa

Jest ryzyko, że jeden naczelnik Straży Miejskiej w Łodzi albo umrze z głodu, albo, jako palacza, trafi go apopleksja z braku tytoniu. Wszystko przez jedną strażniczkę, która poinformowała prokuraturę, że naczelnik wysyła patrole, żeby mu kupiły bułki oraz tytoń i gilzy.

Kurs na Łódź: Żeby tylko naczelnik z głodu nie umarł
Sławomir Sowa

Zapanowało powszechnie oburzenie, a przecież naczelnik musi jeść, musi palić, a jeśli jest dobrym naczelnikiem, to na pewno szkoda jego cennego czasu, aby sam biegał po bułki i tytoń. A patrol, jak już patroluje, to co mu szkodzi skoczyć przy okazji po bułki i gilzy? Albo odwrotnie. Jak już idzie po te gilzy i bułki, to też w pewnym sensie patroluje. Po takiej misji, patrol zgłasza się do naczelnika i melduje: - W trakcie patrolu zatrzymaliśmy 5 bułek i paczkę tytoniu.

Można oczywiście mieć wątpliwości, czy naczelnik powinien wysyłać podwładnych do apteki po środek na rozwolnienie. Jeśli jednak u podstaw jego decyzji leżało zdarzenie o charakterze nagłym, które mogło narazić powagę organu, to zwierzchnik powinien to potraktować jako okoliczność łagodzącą, a nie obciążającą.

Niemniej jednak, naczelnik po doniesieniu strażniczki został ukarany i to podwójnie. Raz karą dyscyplinarną, dwa - sam pewnie będzie musiał przez jakiś czas biegać po bułki i tytoń.

I to by było na tyle. Aha, gdybyście Państwo zostali przyłapani przez strażników miejskich na przechodzeniu przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, nie żartujcie, że spieszyło wam się po bułki albo tytoń...

Sławomir Sowa

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.