Jesienią i zimą trzeba częściej jeździć dalej

Czytaj dalej
Fot. Marek Białowąs
Marek Białowąs

Jesienią i zimą trzeba częściej jeździć dalej

Marek Białowąs

Czy promy przez rzekę będą pływać również po zmroku? Tego domagają się głównie mieszkańcy wsi zaodrzańskich.

O protestach mieszkańców miejscowości leżących za Odrą pisaliśmy już w wielokrotnie. Gdy w czerwcu br. z powodu niskiego poziomu rzeki stanęły promy. Do redakcji ,,GL’’ zgłosił się m.in. Zbigniew Wasylkowski z Pomorska, który udowadniał, że to nie niska woda unieruchamia promy, a zła ich konstrukcja i za wysokie skarpy, na które trudno wjechać autom z niskim zawieszeniem.

- Mam obietnicę, że jeszcze w tym roku będzie ogłoszony trzeci już przetarg. Czekamy też na nowe pozwolenie wodno-prawne. Jeśli będzie trzeba przebudowane również zostaną przypromki - powiedział E. Fedko.

Mieszkańcy Pomorska obawiali się wtedy, że powtórzy się sytuacja z 2015 r. kiedy to przeprawa była zamknięta aż przez 166 dni. Mieszkańcy terenów zaodrzańskich, aby dojechać do pracy w Zielonej Górze, muszą jechać przez most w Cigacicach lub w Krośnie Odrzańskim. Droga i koszt dojazdu są dwa razy większe niż w dni, gdy przeprawa jest czynna bez przerw.

Sprawą zainteresował się urząd marszałkowski, który zlecił, aby Zarząd Dróg Wojewódzkich w trybie pilnym opracował projekt przebudowy przypromek, które ułatwiają autom wyjazd z promów. Potrzebne są też zmiany w pozwoleniu wodno-prawnym, które określa m.in. warunki, w jakich promy mogą kursować oraz niewielka przebudowa samych przepraw.

Sulechów i Czerwieńsk zadeklarowały pokryć po 25 proc. kosztów wykonania niezbędnej do kursowania po zmroku promu w Pomorsku dokumentacji.

- U nas prom mógłby działać nawet przy niskiej wodzie. Zanurzenie obciążonej przeprawy to zaledwie 0,5 m, jednak obecne pozwolenie wodno - prawne mówi, że promy mogą pracować do poziomu rzeki 197 cm - powiedział Z. Wasylkowski.

Do sprawy włączył się Edward Fedko, radny sejmiku woj. lubuskiego, który poparł postulat wydłużenia czasu pracy promów.
- Prom kursuje od świtu do zmierzchu. Dziś osoby jadące do pracy na pierwszą zmianę, jeszcze przed świtem, muszą jechać przez Cigacice - mówi E. Fedko. - Ludzie wracający z drugiej zmiany również. Ta przeprawa powinna być dostosowana do wymagań mieszkańców.

Sulechów i Czerwieńsk zadeklarowały pokryć po 25 proc. kosztów wykonania niezbędnej do kursowania po zmroku promu w Pomorsku dokumentacji.

Jak wynika z pisma podpisanego przez Alicję Makarską, członkinię zarządu województwa - już w sierpniu został ogłoszony przetarg na wykonanie dokumentacji projektowej dostosowania przeprawy w Pomorsku do pracy poza porą dzienną. Wpłynęła tylko jedna oferta, znacznie przekraczająca przewidziany na ten cel budżet. Kolejny przetarg również nie przyniósł efektu.

- Mam obietnicę, że jeszcze w tym roku będzie ogłoszony trzeci już przetarg. Czekamy też na nowe pozwolenie wodno-prawne. Jeśli będzie trzeba przebudowane również zostaną przypromki - powiedział E. Fedko.

Marek Białowąs

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.