Ewelina Piktel: Bakterie chcemy niszczyć do końca. Skuteczniej niż antybiotyk

Czytaj dalej
Fot. pixabay.com
Agata Sawczenko

Ewelina Piktel: Bakterie chcemy niszczyć do końca. Skuteczniej niż antybiotyk

Agata Sawczenko

Bakterie mają przetrwalniki. A te są oporne na antybiotyki. Dlatego choroby nawracają - mówi młoda naukowczyni z Uniwersytetu Medycznego

Uniwersytet Medyczny w Białymstoku chwali się kolejnym sukcesem. Wyniki badań naukowych, przeprowadzonych na tej uczelni, zostały opublikowane w prestiżowym naukowym czasopiśmie Scientific Reports. Dlaczego to takie dla Was ważne, żeby publikować właśnie tam?

Ewelina Piktel z zespołu badawczego pod kierownictwem prof. Roberta Buckiego z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku: Bo to potwierdzenie, że badania są dobre, miarodajne, istotne.

I że będą gdzieś wykorzystywane? Jest w ogóle na to szansa?

Na pewno jest to możliwe. Jednak myślę, że wykorzystanie to jeszcze bardzo daleka droga. Bo potrzebne jest jeszcze dużo więcej badań niż my przeprowadziliśmy.

To chyba my, pacjenci, powinniśmy czekać na nie z niecierpliwością. Bo przecież szukali Państwo leku na bakterie. Te bakterie, na które nie działają dostępne dziś leki...

Badaliśmy związki, które mają umiejętności niszczenia mikroorganizmów, głównie bakterii, poprzez oddziaływanie z ich błoną biologiczną. Sprawdzaliśmy, czy one działają w stosunku do przetrwalników. Przetrwalniki to są takie formy bakteryjne, odporne niemal na wszystko: na środki przeciwbakteryjne, typu sterylizacja, na antybiotyki. Sprawdzaliśmy, czy związek, który stosujemy, będzie zmniejszyć przeżywalność tych przetrwalników. Ta oporność to duży problem w leczeniu - gdyż utrudnia skuteczną terapię zakażeń.

Co to za związek, który Państwo badali?

Prof. Robert Bucki współpracuje z uniwersytetem w USA, gdzie są takie związki syntetyzowane. Stamtąd go pozyskał.

To antybiotyk?

Nie do końca antybiotyk. Bo chodzi o to, że my, w ludzkim organizmie, posiadamy coś takiego, jak naturalne peptydy przeciwbakteryjne. Wszyscy to ludzie mają, wytwarza się w krwinkach. To jest związek, który jest syntetyczną pochodną takiego peptydu. Więc to nie jest stricte antybiotyk, ale ma działanie przeciwbakteryjne zdecydowanie posiada.

I co wam wyszło? Że działa na bakterie?

Tak, zdecydowanie.

Co to może oznaczać dla nas, zwykłych ludzi, pacjentów?

Przede wszystkim poprawę terapii. Przetrwalniki, które badaliśmy, występują na przykład w bakteriach, które powodują rzekomobłoniaste zapalenie jelit. Jeśli leczy się antybiotykami, to niestety pewna pula tych bakterii w postaci przetrwalników zostaje. I jak terapia się zakończy, to one są w stanie spowodować, że choroba wraca. Więc - tak potocznie mówiąc - musimy się dokopać do tych najbardziej opornych form.

Białostoczanom coraz bardziej daje się we znaki groźna bakteria New Delhi. Nie mogą się jej pozbyć białostockie szpitale. Czy tutaj też będzie można stosować tę substancję?

Wiemy, że ta substancja działa w stosunku do wielu bakterii. Więc bardzo prawdopodobne, że na tę bakterię również. Ale my żadnych badań w tym kierunku nie prowadziliśmy. Więc ciężko mi jednoznacznie powiedzieć, bo każda bakteria ma swoje oddzielne mechanizmy.

Jaka jest szansa na kontynuację badań?

Badania były prowadzone przez naszą jednostkę, czyli Samodzielną Pracownię Mikrobiologiczną i Nanobiomedycznych UMB. Współpracowaliśmy głównie z Instytutem Fizyki Jądrowej z Polskiej Akademii Nauk w Krakowie i dodatkowo z innymi jednostkami z UMB, m.in. z zakładem patologii ogólnej. Prace badawcze i opracowanie publikacji zajęły nam około półtora roku. A dalsze badania to sprawa otwarta. Będziemy o tym myśleć, aczkolwiek to jeszcze daleka kwestia.

Agata Sawczenko

W "Kurierze Porannym" i "Gazecie Współczesnej" zajmuję się przede wszystkim szeroko pojętą ochroną zdrowia. Chętnie podejmuję też tematy społeczne i piszę o ciekawych ludziach.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.