Deweloper ze stolicy kupił słynną tkalnię papieską
Na licytacji komorniczej, po kilku nieudanych próbach, sprzedano słynną tkalnię papieską. Inwestor z Warszawy zamierza tam wybudować apartamenty z handlem, usługami i gastronomią.
Na tę wiadomość czekaliśmy od dawna. Zabytkowa tkalnia Scheiblerów przy ul. Kilińskiego w Łodzi, która od lat stoi pusta i zamienia się w ruinę, została sprzedana. Ogień, złomiarze i bankructwo poprzedniego właściciela sprawiły, że z tkalni zostały tylko stylowe mury bez dachu. Teraz to ma się zmienić. Nowy właściciel - firma z centralą w Warszawie - zamierza przekształcić tkalnię w luksusowe apartamenty. Obok mają być punkty handlowe, usługowe i gastronomiczne. Nie jest wykluczone, że będzie też przedszkole.
Po bankructwie poprzedniego właściciela obiektu, tkalnię kilka razy próbowano sprzedać na licytacji komorniczej. W końcu się udało.
Tkalnia „Unionteksu” przeszła do historii 13 czerwca 1987 r., kiedy to Jan Paweł II spotkał się w niej z łódzkimi włókniarkami.
Zabytkowa tkalnia papieska, która dawniej należała do imperium przemysłowego Scheiblerów, stoi przy ul. Kilińskiego i jest jedną z wizytówek Łodzi. Niestety, od lat stoi pusta i niszczeje. Pożar, złomiarze i bankructwo właściciela sprawiły, że z tkalni zostały tylko stylowe ceglane mury obwodowe bez dachu.
Samorządowcy i miłośnicy dawnej Łodzi od dawną marzą, aby to miejsce wreszcie ożyło. Tym jest związane z historyczną wizytą Jana Pawła II, który w czerwcu 1987 r. wszedł do fabryki i spotkał się z załogą, co było wtedy ewenementem w skali światowej. Od tego czasu budynek nazywany jest tkalnią papieską. Teraz pojawiła się szansa, że obiekt odzyska dawną świetność. Posesja z tkalnią należała do firmy Opal Property Developments (kapitał australijski), która sąsiadujące z tkalnią budynki pofabryczne przekształciła w lofty. W tkalni inwestor miał utworzyć Centrum Jana Pawła II z pamiątkami po papieskiej wizycie w Łodzi. Jednak firma popadła w tarapaty finansowe. Dlatego ten cenny obiekt historyczny wystawiono na licytację komorniczą. Pierwsze licytacje zakończyły się fiaskiem i dopiero teraz nastąpił przełom.
Posesję z tkalnią kupiła firma z centralą w Warszawie. Inwestor w obrębie potężnej tkalni zamierza wybudować apartamenty. Do tego dojdzie otoczka w postaci punktów handlowych, usługowych i gastronomicznych. Nie jest wykluczone, że pojawi się tam przedszkole. Zwykle po zakupie zabytkowych budynków pofabrycznych inwestor odnawia je i obok stawia nowe. Tym razem ma być inaczej, bo mieszkania i otoczka pojawią się w obrębie murów tkalni. Niemniej dopuszcza się, że będzie nadbudowa.
W jakim stanie jest ten zabytek? - W najbliższych dniach przeprowadzimy tam kontrolę i to zbadamy. Nie jest wykluczone, że owocem tej kontroli będzie nakazanie inwestorowi, aby poczynił prace zabezpieczające. Na razie inwestor przedstawił nam wstępną koncepcję zagospodarowania tej posesji i teraz oczekujemy na konkretny projekt inwestycji - mówi Aleksandra Stępień, wojewódzki konserwator zabytków w Łodzi.
Tzw. nowa tkalnia została zbudowana - kosztem 2 mln rubli - w latach 1898 - 1899 na Księżym Młynie, przy skrzyżowaniu obecnych ulic Kilińskiego i Tymienieckiego. Miała 200 m szerokości i 180 m długości. Autorem projektu był architekt Paweł Rubensahm, kierownik działu budowlanego w zakładach Scheiblera, który projektował także fabryki innych znanych przemysłowców, Johna i Ramischa, w centrum Łodzi.
- W tamtych czasach była to największa i najnowocześniejsza tkalnia w Królestwie Polskim i jedna z najpotężniejszych w cesarstwie rosyjskim - podkreśla Piotr Ugorowicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi. - Została zbudowana w stylu eklektycznym z akcentami neorenesansu. Jej fasada ma bogatą dekorację z gzymsami, płycinami i attyką schodkową. Warto też zwrócić uwagę na okazałą, reprezentacyjną bramę wjazdową od strony ul. Kilińskiego. Jeśli chodzi o ogrodzenie, to nie jest ono historyczne, lecz współczesne.