Czy czeka nas "rewolucja żółtych kamizelek" tak jak we Francji? [KOMENTARZ JACKA PAJĄKA]

Czytaj dalej
Jacek Pająk

Czy czeka nas "rewolucja żółtych kamizelek" tak jak we Francji? [KOMENTARZ JACKA PAJĄKA]

Jacek Pająk

Żółć zaczęła sie wylewać z zachodu Europy, a konkretnie z brzegów Sekwany. Tysiące paryżan i innych Francuzów protestuje przeciw zbyt wysokim podatkom i choćby cenom paliwa. Czy ich śladem pójda inni? W Polsce zaczęli manifestować właśnie pracownicy sądów, ale wręcz strajkiem grożą też nauczyciele...

Zachód drży przed rozlaniem się z brzegów Sekwany protestów ludzi ubranych w żółte kamizelki na inne państwa Unii Europejskiej. I nie chodzi tu bynajmniej o pracowników służb drogowych, którzy przymusowo noszą odblaskowe ubiory.

W najsłynniejszych miejscach Paryża już tysiące zdeterminowanych ludzi ostro manifestują przeciw planom podwyższenia podatków, w tym cen paliwa. Ich znak rozpoznawczy to owe kamizelki. Mówi się wręcz o „żółtej rewolucji”. Może dlatego, że niektórzy plądrują sklepy, wywracają auta i palą co się da. W Polsce żółty kolor też może budzić strach... wśród kierowców.

Na naszych drogach ma się bowiem pojawić aż 350 żółtych fotoradarów, co wzbudzi złość wielu kierowców. Czy w bardziej stonowanych barwach odbędzie się protest cywilnych pracowników sądów oraz nauczycieli? Jeśli odejdą od szarych wokand i czarnych tablic wprost na ulice, to może nie być wcale tak różowo...

Jacek Pająk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.