Piotr Piesik

Bartosz Mazerski, biegacz ze Sztumu, wybiera się na maraton szlakiem Inków

Bartosz Mazerski na mecie maratonu na zamarzniętej tafli jeziora Bajkał na Syberii Fot. Archiwum prywatne Bartosz Mazerski na mecie maratonu na zamarzniętej tafli jeziora Bajkał na Syberii
Piotr Piesik

Biegi maratońskie na sześciu kontynentach globu ma za sobą Bartosz Mazerski, biegacz sztumskiego Lekkoatletycznego Klubu Sportowego Zantyr. Brakujemu tylko maratonu w Ameryce Południowej, by znaleźć się w gronie sportowców, posiadających Koronę Maratonów Świata. To tytuł wyłącznie honorowy, za to bardzo ceniony wśród lekkoatletów. Na dodatek sztumianin nie dąży do celu najprostszą drogą, by zwyczajnie zaliczyć kolejne maratony. Szuka wyzwań iście ekstremalnych. Dlatego południowoamerykańskim maratonem będzie bieg szlakiem Inków z metą w słynnym mieście Machu Picchu.

Wiadomość o Twoich planach startu w Peru, w maratonie szlakiem Inków, pojawiła się nagle i od razu wzbudziła zrozumiałe zainteresowanie w środowisku sportowców. Skąd pomysł, by pojechać właśnie tam?

Można powiedzieć, że z młodzieńczych marzeń (śmiech). Potwierdzam, chcę pojechać do Peru i wystartować w Inca Trail Marathon, którego meta znajduje się w Machu Picchu w sercu Andów.

W rozmowe dowiesz się:

  • Skąd pomysł na taki maraton?
  • Jak się zdobywa Koronę Maratonów Świata?
  • Jak idą przygotowania?
Pozostało jeszcze 83% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Piotr Piesik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.