Bardziej na zachód się nie da, czyli podróż na południe od Szczecina

Czytaj dalej
Katarzyna Świerczyńska

Bardziej na zachód się nie da, czyli podróż na południe od Szczecina

Katarzyna Świerczyńska

Można tu ruszyć tropem mamutów, uczesać się w wiosce fryzjerów albo zobaczyć największą kolekcję długopisów w Polsce. No i nieustannie podziwiać piękno Odry.

Wystarczy, że spojrzysz na mapę Polski. Wysunięty najbardziej na zachód „kawałek” widać gołym okiem. To tereny powiatu gryfińskiego. Można tu zaplanować niejedną atrakcyjną wyprawę: samochodem, rowerem lub pieszo.

Na tropie historii

Ci, którzy interesują się historią, od razu skojarzą te tereny z forsowaniem Odry 16 kwietnia 1945 r. przez 1. Armię Wojska Polskiego i bitwą pod Cedynią w 972 r. Nie bez powodu biegnie tędy Szlak Pamięci Narodowej. Warto tu zobaczyć chociażby pierwszy polski graniczny słup nad Odrą w Czelinie czy odwiedzić dwa kameralne muzea: w Starych Łysogórkach i Gozdowicach, oraz cmentarz siekierkowski w Starych Łysogórkach. W tym sezonie po dwóch latach pandemicznej przerwy w Gozdowicach działa również prom, którym można przeprawić się na drugą stronę Odry.

Miejsce upamiętniające bitwę pod Cedynią, czyli Góra Czcibora, to jednocześnie atrakcyjny punkt widokowy. Wdrapując się na szczyt, można liczyć schody - jest ich dokładnie 270. A na samej górze znajduje się najwyższy pomnik orła w Polsce. Zresztą ze względu na charakterystyczną rzeźbę terenu, którą rejon zawdzięcza cofającemu się lodowcowi, punkty widokowe są tu niemal w każdej miejscowości.

Niewątpliwą atrakcją okolicy jest Most Siekierki - Neurüdnitz. Został zbudowany jako most kolejowy pod koniec XIX wieku i zburzony w 1945 r. Teraz odremontowany - służy jako ścieżka pieszo-rowerowa. Na moście znajduje się punkt widokowy na okolicę: obowiązkowe miejsce do zobaczenia! Jeśli przed mostem zobaczysz foodtruck, koniecznie zatrzymaj się na lemoniadę z kwiatów bzu i słynne frytki z ciecierzycy. A właściciela - Ryszarda Mateckiego - namów na polecenie ciekawych miejsc w okolicy. Nie ma lepszego gawędziarza i osoby, która więcej wie na temat tych terenów.

Na tropie mamutów

To coś dla fanów epoki lodowcowej. Jeśli mowa o mamutach, to kluczowe są trzy miejscowości: Bielinek, Cedynia i Moryń. 13 tysięcy lat temu wędrowały sobie tędy mamuty i są na to dowody.

Bielinek to niewielka wieś w gminie Cedynia. Leży w zakolu Odry i słynie z kopalni surowców mineralnych oraz historii z mamutami w roli głównej. Podczas prac w kopalni natrafiono na szczątki tych zwierząt. Okazuje się, że właśnie tu przekraczały Odrę, która w tym miejscu zwężała się. I prawdopodobnie… nie wszystkim się udawało. Jest to jedno z największych cmentarzysk mamutów olbrzymich w Europie. Fragmenty kości mamutów możesz zobaczyć w Muzeum Regionalnym w Cedyni, a miejsce, gdzie ginęły mamuty, z punktów widokowych Rezerwatu Bielinek.

To zresztą jeden z najciekawszych rezerwatów przyrody w regionie. Na nasłonecznionych skarpach rezerwatu w słoneczne dni temperatura może być wyższa nawet do 20 stopni Celsjusza niż normalnie. Dlatego rezerwat słynie z roślin, które dają radę sprostać tym morderczym dla innych warunkom, a chlubą rezerwatu są dęby omszone. To jedyne stanowisko tej rośliny w Polsce.

Choć z mamutami nie ma to nic wspólnego, jeśli jesteś w okolicy Bielinka, warto też zajechać do pobliskiego Piasku i odwiedzić agroturystykę Doroty Bogdanowicz, którą wszyscy znają jako Babkę z Piasku. Znajduje się tu prywatne Muzeum Etnograficzne oraz największa kolekcja długopisów reklamowych w Polsce. Na początku 2022 było ich ponad 50 tysięcy. Kolekcję można zobaczyć za darmo, ale gospodyni chętnie w zamian przyjmie nowe długopisy do kolekcji.

A wracając do mamutów, to warto zrobić spory skok i przenieść się do Morynia i na tamtejszą Aleję Gwiazd Plejstocenu. Znajdują się tam naturalnej wielkości repliki mamutów, tygrysa szablozębnego, prażubra i innych zwierząt. Sam Moryń mieści się nad przepięknym jeziorem Morzycko, a na rynku można zjeść - zdaniem wielu - najlepsze lody na Pomorzu Zachodnim.

Na tropie Pana Samochodzika i koślawego diabła

Jeśli już jesteś w Moryniu, to trzeba wspomnieć o trzynastowiecznym kościele pw. św. Ducha, którego wieża króluje nad miasteczkiem. Na wieży można szukać kamienia z charakterystycznym motywem szachownicy (ta w Moryniu nie jest bardzo wyraźna). Fani książek Zbigniewa Nienackiego i serii o Panu Samochodziku doskonale wiedzą, o co chodzi! W Moryniu dzieje się część akcji „Księgi strachów”. Tajemnicze szachownice, o których jest mowa w książce Nienackiego, znajdują się także na innych kościołach w okolicy (pięknie zachowane chociażby w Dolsku, Lubiechowie Górnym czy Czachowie). Motyw Pana Samochodzika wykorzystuje też pobliskie Gądno, gdzie co roku odbywa się kultowa już impreza, czyli Rajd Rowerowy Szlakiem Pana Samochodzika.

Jedna z najciekawszych szachownic znajduje się w kościele w Czachowie. Ale to miejsce warto odwiedzić nie tylko z tego powodu. Po stokroć warto zjechać z trasy, aby dotrzeć do tej niewielkiej wioski i zobaczyć późnoromański kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej z drugiej połowy XIII wieku, a zabytkowe malowidła ścienne datuje się na XIV wiek. I to one są warte uwagi. Regionalista Ryszard Matecki określił to, co dzieje się na ścianach kościółka, krótkim zdaniem: „jakby ktoś tu wpuścił z kredkami pijane dzieci”. Malowidła odkryto w 1979 roku. Ich zagadkę do dziś próbują rozwikłać naukowcy. Tego nie da się opisać, trzeba to po prostu zobaczyć: diabeł, który śmieszy, zamiast straszyć, rycerze na koniach (żartownisie mówią, że Indianie, w tym jeden z parasolką), koślawy biskup.

Kościół w Czachowie na co dzień jest zamknięty, ale bez problemu udostępniają go turystom sołtys Monika Rogowska oraz pani Barbara Sobiś. Obie mają klucze i obie mieszkają przy samym kościele. A pani Basia to chodząca skarbnica opowieści o Czachowie i okolicy.

Bardziej na zachód już się nie da

Cedynia to najbardziej na zachód wysunięte miasto w Polsce, ale samo miejsce, gdzie słońce zachodzi najpóźniej, znajduje się tuż za Osinowem Dolnym (jadąc od strony Cedyni). Nad samą Odrą znajduje się kamień z oznaczeniem Zachodniego Krańca Polski i łatwo do niego zjechać z drogi 126.

Osinów Dolny słynie jako wioska fryzjerów. Mieszka tu 200 osób, a zakładów fryzjerskich jest około 40. W Osinowie Dolnym mieszczą się jedne z największych przygranicznych targowisk. Warto się tu zatrzymać choć na chwilę, a w Karczmie Land zagadać z sołtysem, który jednocześnie interesuje się historią regionu i eksponuje część swojej kolekcji w tej restauracji.

Wioska Kwiatowa i dawna stacja kolejowa

O terenach na południe od Szczecina można napisać niejedną książkę i nie da się krótko opowiedzieć o tym rejonie, bo przecież nie wspomnieliśmy o kręgach w zbożu koło Żelichowa, o średniowiecznej wiosce i pracowni ceramiki w Lubiechowie Dolnym, ruinach pałacu w Gądnie, malowniczej dolinie Słubi, Dolinie Miłości w Zatoni Dolnej czy zabytkowych domach, z których słyną nadodrzańskie wioski. Ale wspomnimy jeszcze o dwóch miejscach, o których niekoniecznie przeczytasz w przewodnikach: stacji Klępicz i Mirowie, czyli wiosce kwiatowej.

Droga rowerowa nr 20, czyli Trasa Pojezierzy Zachodnich (prowadząca do mostu Siekierki - Neurüdnitz) biegnie m.in. po starym nasypie kolejowym. Mieszkańcy dawnej stacji kolejowej w Klępiczu zorganizowali tu własnymi siłami miejsce odpoczynku dla rowerzystów. To wręcz kultowa miejscówka wśród wielbicieli dwóch kółek (i nie tylko).

A jeśli szukasz noclegu w okolicy, możesz zatrzymać się na polu biwakowym Marigold we wsi Mirowo. Nie musisz nawet mieć namiotu, bo gospodarze użyczą ci własnych, możesz też spać w hamaku albo prawdziwej jurcie. Odbywają się tu liczne spotkania dla miłośników turystyki (i dobrej kuchni). Samo Mirowo jest wioską tematyczną - mieszkańcy co roku walczą o tytuł Aksamitnej Zagrody, czyli tej najpiękniej ukwieconej.

Katarzyna Świerczyńska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.