Alkoholicy w gminie nie pozostaną sami

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik

Alkoholicy w gminie nie pozostaną sami

Łukasz Koleśnik

- Terapia jest nieskuteczna. Urząd powinien wspomagać zabiegi na tzw. wszywki - mówi mieszkaniec gminy Henryk Karykowski

Henryk Karykowski, mieszkaniec gminy wysłał do urzędu pismo, związane z problemami alkoholowymi i potencjalnym ich rozwiązaniem.

- Jedną z form leczenia alkoholizmu jest zaaplikowanie wszywki, zawierającej specjalną substancją, tzw. disulfiram - wyjaśnia Karykowski. - Ta substancja kosztuje ponad 200 zł. Jest pewien mieszkaniec, który „przepił” wszystkie swoje pieniądze, ale doszedł do wniosku, że chciałby część swojego życia uratować. Za zabieg trzeba zapłacić ok. 420 zł - informuje pan Henryk.
W_jaki sposób działa wspomniana wszywka? Lek, łącząc się z alkoholem, wywołuje liczne negatywne i groźne dla zdrowia i życia reakcje organizmu. Ze względu na zagrożenie różnymi dolegliwościami, wiele osób powstrzymuje się od picia wysokoprocentowych trunków. - Jeśli pije, to na własne ryzyko - podkreśla Karykowski.

Gmina, podobnie jak inne samorządy, realizuje swój program, dotyczący rozwiązywania problemów alkoholowych. Pan Karykowski uważa to za stratę czasu. - Ludzie chodzą na terapię, ale nic to nie daje. Mam znajomego, który opowiadał mi, że gdy idzie na terapię, to spotyka swoich kolegów i upija się zanim tam dojdzie - opowiada pan Henryk.

Henryk Karykowski uważa, że gmina marnuje pieniądze na terapie, a mogłaby przeznaczyć je na leczenie alkoholików
Łukasz Koleśnik Henryk Karykowski uważa, że gmina marnuje pieniądze na terapie, a mogłaby przeznaczyć je na leczenie alkoholików

Mieszkaniec gminy zwrócił się więc do komisji ds. rozwiązywania problemów alkoholowych, aby przeznaczyła pieniądze na zakup takiego środka oraz wykonanie zabiegu. Komisja jednak odrzuciła prośbę pana Henryka.

- Nie rozumiem tego. Nie wstydzę się przyznać, że sam jestem przykładem, że taka wszywka działa. Miałem kiedyś problem z alkoholem, ale wspomniany środek bardzo mi pomógł. Już się nie upijam - przyznaje mężczyzna.
Wójt Zbigniew Barski był zaskoczony, że komisja odrzuciła wniosek pana Karykowskiego. - Przecież pieniądze powinny być przeznaczane na takie leczenie - stwierdza.

- Lek disulfiram nie jest rekomendowany przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. To zabieg chirurgiczny, który jest zagrożeniem dla życia i zdrowia. Często uzależnieni i tak sięgają po alkohol. Ponadto ta wszywka działa tylko przez rok - mówi Grażyna Hrabska z komisji.

Radny Remigiusz Darmach wiele razy podkreślał, że wydawanie pieniędzy na terapię dla alkoholików, to walka z wiatrakami. - Jestem za leczeniem, ponieważ obecna forma jest nieskuteczna - zaznacza.

Praktycznie wszyscy radni zgodzili się z tym stanowiskiem i pieniądze zostaną przesunięte, na razie tylko na pomoc dla jednego mieszkańca.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.