Marcin Darda

Aleksandrów Łódzki żyje aferą podsłuchową, która wstrząsnęła lokalnym życiem publicznym i pochłania kolejne ofiary

Lipiec 2015 r., wizyta premier Ewy Kopacz w Aleksandrowie Łódzkim. Od lewej: Agnieszka Hanajczyk, Artur Dunin, Ewa Kopacz i Jacek Lipiński. Lipiec 2015 r., wizyta premier Ewy Kopacz w Aleksandrowie Łódzkim. Od lewej: Agnieszka Hanajczyk, Artur Dunin, Ewa Kopacz i Jacek Lipiński.
Marcin Darda

Aleksandrów Łódzki żyje aferą podsłuchową, która wstrząsnęła lokalnym życiem publicznym i pochłania kolejne ofiary. Już nie tylko rozwiązano tam koło PO, ale jego zarząd zawieszono w prawach członków partii, zaś Grzegorz T., który podsłuch podłożył, sam odszedł z Platformy. A podsłuchiwana posłanka Agnieszka Hanajczyk wydała mocne oświadczenie.

Hanajczyk upubliczniła oświadczenie w sprawie podsłuchu odkrytego w swoim biurze w środę późnym wieczorem. Nawiązała jednak nie tylko Grzegorza T., byłego już wiceszefa rozwiązanego właśnie koła PO, który przyznał się do podłożenia podsłuchu, ale i jego potencjalnego mocodawcy.

- Grzegorz T. odmówił składania wyjaśnień. Jeżeli ktoś interesuje się polityką lokalną i życiem samorządowym, nie uwierzy w to, że Grzegorz. T. był samodzielnym autorem tego przestępstwa – oświadczyła posłanka. - Wziął na siebie winę, ale myślę, że dochodzenie wykaże, kto tak naprawdę stoi za tym działaniem.

Hanajczyk nawiązała też do wcześniejszych oświadczeń dotyczących afery podsłuchowej, a wydanych przez aleksandrowskie koło PO, do którego sama należy, a nazwała je skandalicznymi i cynicznymi. Uznano w nich, że winną całej sytuacji jest Hanajczyk i dwie radne PO, które z nią współpracują. Pojawiły się także sugestie, że sama sobie założyła podsłuch lub też, że to Grzegorz T. ... podsłuchiwał sam siebie. Oświadczenie zniknęło jednak wraz z zawieszeniem konta aleksandrowskiej PO na FB niedługo po tym, jak we wtorek zarząd regionu łódzkiego rozwiązał to koło.

- Są osoby schowane za Grzegorzem T., które, nie boję się tego powiedzieć, są tchórzami i brakuje im elementarnej przyzwoitości – oświadczyła w dalszej części Hanajczyk.

Winnych podłożenia podsłuchu nie wskazała wprost. Z logiki jej wypowiedzi wynika jednak, że przeciw niej był zarząd lokalnego koła PO, bo ten właśnie zarząd skierował skargę na nią do przewodniczącego Grzegorza Schetyny. - Trzeba się było trzymać tych legalnych metod – skwitowała Hanajczyk, ale dodała też w innym punkcie oświadczenia, że to burmistrz miasta, czyli Jacek Lipiński, „wciąż jest nieformalnym liderem PO w Aleksandrowie”.

Pozostało jeszcze 58% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marcin Darda

Dziennikarz Dziennika Łódzkiego. Najważniejsze informacje ze świata polityki, samorządów i partii politycznych Łodzi i regionu łódzkiego. Informacje zdobywam sam, zazwyczaj takie, którymi władza nie chciałaby się chwalić na konferencjach prasowych.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.